No proszę, 2015 rok już zdążył mnie zaskoczyć. Wiedzieliście, że powstaje (a właściwie już powstała) kolejna, czwarta część sagi The Scorion King? Jeżeli ktoś się nie orientuje, film The Scorpion King z 2002 roku był naprawdę kawałkiem przyzwoitego kina przygodowego, jednak nie w stylu Indiany Jonesa, a bardziej Conana, i to tego prawdziwego, w którego wcielił się na ekranie Arnold Schwarzenegger. The Scorion King to jednocześnie seria odpryskowa która wyewoluowała na trylogii The Mummy (The Mummy 1999, The Mummy Returns 2001, The Mummy: Tomb of the Dragon Emperor 2008) i raczej prezentuje dość średni poziom. Jedynkę da się obejrzeć, i to nawet z przyjemnością, jednak dwójka to porażka na całej linii. Trójki nie widziałem, ale zamierzam nadrobić, tym bardziej, że gra tam Ron Perlman. A tu proszę, niespodzianka, już powstała czwórka. Poniżej plakacik i zwiastun.
W 2015 roku mam nadzieję, że wreszcie uda mi się ruszyć z cyklem opowieści o filmach przygodowych (przymierzam się do niego od dawna), ale nie wszystkich które można wrzucić do tego gatunkowego worka, ale dokładnie tych w stylu Indiany Jonesa. Wśród wielu dziwacznych tytułów, naprawdę zdarzają się prawdziwe perełki.