Indiana Jones: książki tematyczne

Zazwyczaj za ogromnym sukcesem filmu rusza ogromna machina produktów bezpośrednio powiązanych: książki, komiksy, albumy, art-booki, zabawki i co tylko się da. Oczywiście dobór takich produktów zależy od samego filmu: dla jakiej widowni był skierowany, czy zdobywa / zdobył status kultowego, czy jest hitem, na jakiej marce się opiera, czy też w zamierzeniu ma kreować całkowicie nową. Takim doskonałym przykładem wprost niesamowitej siły marki są Gwiezdne Wojny, które to generują od lat wprost niebotyczny ruch na rynku. Inna dość popularna marką „z tamtych lat”, niestety pod względem popularności o wiele lat świetlnych za Star Warsami, jednak swoich wiernych fanów posiadająca, to przygody pewnego archeologa. Poniżej krótka lista najciekawszych książek traktujących o przygodach Indiany Jonesa, jednak z zastrzeżeniem, że nie umieściłem tu beletrystyki (a także komiksów), a jedynie książki traktujące bezpośrednio „o filmie”.

Pierwotnie zamierzałem poświęcić poszczególnym pozycjom nieco więcej miejsca, ale wciąż brakuje czasu, tak więc dziś tylko krótki przegląd. Dodatkowe zdjecia i „coś więcej” wrzucę pewnie… kiedyś…

The Complete Making of Indiana Jones: The Definitive Story Behind All Four Films
wydawca: Del Rey/Ebury | data wydania: 2008 | oprawa: miękka/twarda | stron: 300

Prawdziwa cegła (29 x 26 x 3cm!) będąca ogromną skarbnicą dla wszystkich zainteresowanych tematem przedstawionym „od kuchni”, czyli jak powstałą cała trylogia, a właściwie tetralogia, gdyż wydanie z 2008 roku zawiera także informacje o niesławnej ostatniej części. Wydanie zawiera opisy, historie, anegdoty, wycinki scenariusza oraz naprawdę ogrom rewelacyjnych fotografii i szkiców. Prawdziwa perła i pozycja obowiązkowa dla każdego fana przygód Indiany Jonesa!

Indiana Jones The Ultimate Guide
wydawca: DK Publishing | data wydania: 2008 | oprawa: twarda | stron: 144

Linia Ultimate Guide od DK zapewne wielu z Wam jest znana, ukazały się w niej choćby książki powiązane z seriami LEGO. W przeciwieństwie do utrzymanej w formie dokumentu „The Complete Making of Indiana Jones”, niniejsza pozycja skupia się głównie na poszczególnych postaciach, miejscach oraz wydarzeniach znanych z filmów. Bezpośrednio tworzeniu obrazów poświęcono tu zaledwie jeden rozdział. Oprócz opisów nawiązujących bezpośrednio do filmów, sporo miejsca poświęcono także serialowi (The Young Indiana Jones Chronicles/The Adventures of Young Indiana Jones) oraz komiksom! Niezaprzeczalnym atutem książki jest ogrom rewelacyjnych zdjęć, rysunków oraz niesamowitych panoram i przekrojów. I choćby dla tych ostatnich warto sięgnąć po Indiana Jones The Ultimate Guide!

The Greatest Adventures of Indiana Jones
wydawca: HarperCollinsChildren’sBook | data wydania: 2008 | oprawa: twarda | stron: 32

Książka mimo niewielkiej liczby stron, do małych nie należy (27 x 30 x 2.5 cm), a to z powodu zastosowania twardej (ale miękkiej, znaczy: puchatej, coś w stylu „poduszki”) oprawy i grubych kartonowych stron. Ma to swoje uzasadnienie, gdyż na każdej ze stron znajdziemy mnóstwo interaktywnych elementów: małe paro-stronicowe książeczki, odchylane zdjęcia, poukrywane banknoty itp. Ogląda i bawi się tym naprawdę przyjemnie, acz książka nie jest niezbędną pozycją w biblioteczce. Jak ktoś lubi ciekawostki i tytuły nieszablonowe, lub jest prawdziwym miłośnikiem Indiany, wtedy owszem, jak najbardziej warto się nią zainteresować.

Top Trumps Indiana Jones
wydawca: J H Haynes & Co Ltd | data wydania: 2008 | oprawa: miękka | stron: 192

Ciekawostka, czyli książeczka nawiązująca do rozgrywki Top Trumps (taka „wojna”), jednak jednocześnie jest przyjemnym przewodnikiem po poszczególnych postaciach znanych ze wszystkich filmów pełnometrażowych, a uzbierało się ich całkiem sporo. Bardziej dla maniaków.

From Star Wars to Indiana Jones: The Best of the Lucasfilm Archives
wydawca: Chronicle Books | data wydania: 1995 | oprawa: miękka/twarda | stron: 216

Coś niesamowitego. Książka, która przedstawia klasyczne sagi Star Wars i Indiana Jones zupełnie od kuchni – skupiając się głownie na modelach, akcesoriach, strojach, szkicach, planowaniu, gadżetach czy sztuczkach mistrzów od scenografii. Książka robi tym większe wrażenie, że w dobie efektów specjalnych potrafi naprawdę zaskoczyć, że kiedyś „dało się” stworzyć prawdziwe ekranowe cuda bez użycia komputera. Pozycja obowiązkowa zarówno dla miłośników Indiany, Star Warsów jak i zainteresowanych historią kinematografii!

Zaginiony Dziennik Indiana Jones (The Lost Journal of Indiana Jones)
wydawca: Muza | data wydania: 2008 | oprawa: twarda | stron: 160

Jedyna w tym zestawieniu książka wydana w naszym ojczystym języku. Przepiękne wydanie wymagało wprost ogromu pracy przy tłumaczeniu i edycji, gdyż jak sama nazwa, jest to dziennik, w którym znajdziemy uzupełnione o szkice i dodatki odręczne notatki samego Indiego, w których opisuje swoje przygody na przestrzeni prawie 50 lat! Pozycja obowiązkowa!

Grail Diary

Tylko jako ciekawostka: jeszcze jeden dziennik, tym razem ojca Indiego. Książeczka była specjalnym i bardzo ciekawym dodatkiem do kolekcjonerskiej edycji przygód Indiany Jonesa wydanej na płytach Blu-ray. Dla maniaków, którzy zapewne już dawno ją w kolekcji posiadają.

Tyle na dzisiaj, jeżeli ktoś z Was jest miłośnikiem przygód Indiany Jonesa i nie miał do czynienia z którąś z w/w pozycji – serdecznie polecam zainteresować się tematem. Postaram się niebawem (pojęcie względne!) porobić choć parę zdjęć zawartości poszczególnych książek. Znajdziemy tu naprawdę bardzo ciekawe i warte poznania publikacje!

Lara Croft GO: wrażenia

Parę dni temu do sprzedaży trafiła najnowsza gra z Larą Croft, trailer tej produkcji nie tak dawno wrzuciłem na bloga. Gry, w których tytułach nie występuje nazwa „Tomb Raider”, a oznaczone są imieniem i nazwiskiem głównej bohaterki, żyją obok głównej serii i stanowią niejako niezależne i samoistne produkcje.

Tak choćby było z bardzo udaną produkcją Lara Croft Relic Run przeznaczoną na platformy mobilne. Lara Croft GO także trafia na urządzenia mobilne (iOS, Android, Windows Phone), jednak w przeciwieństwie do Relic Run, jest grą „premium”, czyli pełnopłatną i niestety nie tak tanią. Czy opłaca się zainwestować w nią około 30 złotych?

Ja się skusiłem i spędziłem z Larą dwa przyjemne wieczory. Właśnie, tylko dwa i to wcale nie takie długie. Podstawowym zarzutem w stosunku do produkcji jest czas potrzebny na jej skończenie – który niestety nie zachwyca. Pośrednio na to wpływa niezbyt wysoki poziom trudności, pierwsze etapy praktycznie „przechodzą się same”. Później jest lepiej, acz nadal najtrudniejsze zagadki wymagają tylko chwili pomyślunku.

Właśnie, może to co poniektórych zaskoczyć, ale najnowszy tytuł traktujący o przygodach słynnej pani archeolog to gra nie zręcznościowa, a logiczna! I do tego prowadzona w trybie torowym! Naszą bohaterką poruszamy „skokowo” między określonymi węzłami na ściśle wytyczonej ścieżce, a naszym ruchom towarzyszą zmiany na planszy. Momentami śmiesznie to wygląda, gdy tocząca się kula porusza się skokowo. Ale o dziwo, taka rozgrywka w pełni się sprawdza, zresztą poprzednia gra studia: Hitman GO, opierała się na podobnej mechanice, i wkrótce po premierze okazała się ogromnym hitem na mobilnym rynku.

W Lara Croft GO oczywiście zwiedzimy świątynie i podziemia, przyjdzie nam popolować na skarby, oraz zmierzyć się z wężami, ogromnymi pająkami oraz agresywnymi jaszczurkami. Na swojej drodze spotkamy także ogromnego bosa, który zresztą od początku śledzi nasze kroki. Same żyjątka to nie jedynie przeszkody które czekają na Larę. Wspomniane wcześniej kamienne kule, przesuwające się ostrza, ruchome kolumny, windy i inne przyjemności skutecznie urozmaicają rozgrywkę. I to należy grze przyznać: cały czas serwuje nam nowe pomysły, wprowadza ciekawe rozwiązania, przez co ani przez chwilę się nie nudzi. Tak więc mimo, że rozgrywka jest krótka, to przynajmniej bardzo intensywna.

Pod względem graficznym gra stawia na dość oszczędny styl, przypominający nieco inny hit z platform mobilnych: Monument Valley (link do recenzji). I to się sprawdza, gra naprawdę prezentuje się prześlicznie, do tego działa bez najmniejszych zacięć. Może główna bohaterka jest trochę za kanciasta, ale przez większość gry nie rzuca się to tak bardzo w oczy – po prostu jej postać na ekranie jest dość mała.

Lara Croft GO to pozycja bardzo udana, przyjemna, ładna i dająca satysfakcję. Dwa największe zarzuty, to niezbyt wysoki poziom trudności oraz przede wszystkim czas rozgrywki, który w stosunku do niemałej ceny, jest o wiele za krótki. Jednak jak najbardziej warto i grę z czystym sercem polecam, choć w pełnej cenie tylko dla fanów oryginalnych gier logicznych oraz postaci Lary Croft. Reszta zainteresowanych niech wypatruje jakiejś obniżki.