Największy zestaw z serii LEGO City Jungle jest jednocześnie zestawem „pozakatalogowym„, czyli nie znajdziemy go ani w oficjalnych prospektach LEGO, ani na półkach w działach z zabawkami popularnych sieciówek. Także w normalnych sklepach zabawkowych może być problem z jego dojrzeniem, więc najpewniejszym źródłem pozostaje Shop@Home oraz sklepy firmowe. A udanie się w te miejsca warto rozważyć, gdyż zestaw ten wypada zadziwiająco dobrze, choć niestety nie uniknął przywar, które także swoje piętno odcisnęły na pozostałych zestawach serii.
LEGO City Jungle
60162 Jungle Air Drop Helicopter
Seria: City: Jungle
Rok premiery: 2017
Liczba elementów: 1250
Figurki: 7: kapitan łodzi, pilot helikoptera, troje badaczy, dwoje pracowników obozu
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 58 x 37.5 x 10 cm
Cena: $149.99 , £109.99, 129.99 €, 599,99 zł
Pudełko, a raczej pudło, robi ogromne wrażenie swoimi rozmiarami, a i szata graficzna stoi na najwyższym poziomie. Pierwsze co rzuca się w oczy na głównej grafice, to samolot, a właściwie helikopter, czyli taka swoista, ale całkiem zgrabna hybryda. Na obrazku oczywiście znalazło się miejsce na pozostałe składowe zestawu, a w jednym z narożników można wypatrzeć tygrysa! Wszystko to umieszczono na jak zwykle dopracowanym komputerowym tle, mającym w zamierzeniu przypominać dżunglę. Jak i w pozostałych zestawach z serii, gdzieś tam na horyzoncie majaczy zarys miejskich zabudowań, co nie pozwala nam zapomnieć, że bardziej mamy do czynienia z seria Miastową niż Przygodową.
Z tyłu pudełka nasze oczy atakuje wprost zatrzęsienie obrazków prezentujących co też w zestawie znajdziemy i co z tym będziemy mogli zrobić. Zapowiada się całkiem nieźle!
A na jednej z bocznych ścianek możemy zobaczyć, ileż to tutaj zadomowiło się minifigurek i jakimi akcesoriami będą mogły gospodarować.
Klocki pogrupowano w dwunastu woreczkach:
Instrukcje i naklejki także zapakowano w foliowy woreczek, co skutecznie zabezpiecza je przed uszkodzeniem.
LEGO zaszalało i zaserwowało nam tutaj aż pięć książeczek z planami budowy! Pięć! Na szczęście podział jest sensowny, i każda instrukcja skupia się tylko na wybranych konstrukcjach, dzięki czemu spokojnie zestaw można składać nawet w większym gronie: każdy z uczestników zabawy dostaje swoją instrukcję i swoje woreczki z klockami. Do tego różny stopień zaawansowania konstrukcji pozwala przypisać je dzieciakom w różnym wieku. Całkiem niegłupie.
W jednej z książeczek znalazło się podsumowanie całej zawartości, czyli widok wszystkich konstrukcji po złożeniu.
Standardowo dorzucam skany indeksu elementów oraz naklejek.
Znajdziemy tutaj aż siedem minifigurek, trzeba przyznać, że całkiem zgrabna to gromadka. Jednocześnie nikt z tych osobników jakoś bardziej nie wyróżnia się, i nie zapada na dłużej w pamięć. Ot, otrzymujemy kolejne wariacje na temat badaczy i osób towarzyszących, a większość elementów dobrze już znamy z pozostałych zestawów należących do serii City Jungle. Jest poprawnie i przyjemnie dla oka, ale bez większych achów i ochów.
Tygrys, czyli kolejny kotowaty po Czarnej Panterze z zestawu 60159 Jungle Halftrack Mission i Jaguarze z zestawu 60161 Jungle Exploration Site to niewątpliwie gwiazda tego zestawu. I to nawet mimo ostrego żółtego kolorku, który nawet u pasuje. Każdy z wymienionych zwierzaków występuje tylko w jednym zestawie, wszystkie maja identyczna formę, różnią się tylko kolorystyką. I wszystkie prezentują się bardzo dystyngowanie! Już w przyszłym roku będzie można powiększyć tę rodzinkę o Pumę, a to za sprawą zestawu 60174 Mountain Police Headquarters.
Rosiczka to już trzecia wariacja na ten sam temat w ramach City Jungle. I w tym przypadku bardzo udana, także z powodu wygospodarowania nieco większej liczby klocków z których składa się ta konstrukcja. Podstawa jest ładna, łodyga ma możliwość odginania się, uroku dodają liście. Sama czasza roślinki składa się z dwóch identycznych części, spiętych gumką. Dzięki czemu nasza roślinka może połknąć całego pająka, a i w palucha nieźle potrafi ukąsić!
Palety z dodatkowym wyposażeniem, gdzie znajdziemy choćby agregat prądotwórczy, mikroskop czy pojemniki. Jest nawet ekspres do kawy!? Wszystko zgrabnie złożone, przyjemne uzupełnienie zestawu.
Transporter do palet to nieco dziwna konstrukcja, która w pierwszym momencie wydała mi się po prostu sztucznie dołożonym wypełniaczem. Ale jak się okazuje, wypada całkiem zgrabnie, do tego znalazło się tutaj miejsce na dwa kaski, szereg narzędzi oraz dwa miejsca paletowe. Przy okazji dostajemy trzecią paletę, tym razem z pojemnikami, oraz dwa żółciutkie, przepiękne motocykle!
Póki co, zestaw składa się bardzo przyjemnie, a dopiero jesteśmy tak naprawdę przy przystawkach. Czas więc przejść do poważniejszych konstrukcji! Takich jak choćby samochód terenowy. Z powodu krótkiej maski i małego bagażnika, wygląda nieco karykaturalnie, do tego takie wrażenie potęgują ścięcia w miejscu gdzie powinny być drzwi. Ale jednocześnie autko wypada nadzwyczaj uroczo, jest niezwykle przyjemne w budowie i naprawdę cieszy oko. Prezentuje się bardzo pociesznie, a nieco powagi nadaje mu umieszczona z przodu wyciągarka.
Łódka to dość prosta konstrukcja, w której nieco straszy zbyt duża pusta przestrzeń. Ale jest to uzasadnione, głównym celem naszej łodzi jest funkcja transportowa, więc pusta przestrzeń należy wypełnić czy to paletami czy innymi elementami. I to się sprawdza, łódka wypada jako taki pojazd jak najbardziej poprawnie.
A żeby było łatwiej załadować palety na łódź, nasi badacze w środku dżungli szybko wznieśli wieżę. I to z zadaszeniem! Konstrukcja wypada całkiem zgrabnie, choć niestety razi strasznie zmora nowożytnych zestawów, tj zastosowanie płytek bazowych tylko tam gdzie to niezbędne. Ta oszczędnie zastosowana woda pod podestem wypada wprost tragicznie! Do tego ten zaokrąglony wjazd na pojazd, zastosowany zupełnie od czapy i bez pomyślunku. Można tłumaczyć, że to kupka ziemi, ale jednak nie wygląda to ładnie. Natomiast sama zabawa w ładowanie palet jest nawet całkiem przyjemna.
Jak samo TLG opisuje w oficjalnych materiałach, w zestawie znajdziemy także świątynię. To słowo jest mocno w tym przypadku nadużyte, konstrukcja, podobnie jak w pozostałych zestawach serii City Jungle, sprawia wrażenie tylko dodatku. Niestety, seria ta stoi pojazdami, a nie zabudowaniami. Co więc otrzymujemy? Schody, mostek, szczątkową podstawę, jakąś skałkę, posąg niedźwiedzia (?), drzewko i kielich na postumencie. Trzeba uczciwie jednak przyznać, że całość jednak prezentuje się całkiem nieźle, i nawet drzewko nie straszy.
Droga do skarbu prowadzi przez szereg „utrudniaczy”, jak choćby schowane za listowiem schody,
czy zapadający się wątły mostek.
Szkoda jedynie, że ewidentnie brak tu wykończenia i choćby okolice mostka prezentują się niezwykle ubogo.
Na wytrwałego podróżnika czeka nagroda: „złoty” kielich.
Jednak to tylko podpucha, gdyż prawdziwy skarb kryje się gdzie indziej!
Szkoda jedynie, że składa się z krążków, a nie złotych monet czy choćby klejnotów…
Standardowo dla serii, od drugiej strony konstrukcja prezentuje się koszmarnie.
Prawie zapomniałem, jest tu też krokodyl! Tylko gdzie go postawić, na tym skrawku wody prezentuje się koszmarnie…
Ostatnią konstrukcją jest specyficzne latadełko, pod względem kształtu przypominające połączenie samolotu z helikopterem, do tego o nieco dziwnym kształcie, czyli z przewężeniem w głównej części kadłuba. Pierwsze wrażenie w moim przypadku było dość negatywne, ale na szczęście dość szybko prysło jak bańka mydlana. Ta konstrukcja naprawdę się sprawdza, a do tego dostarcza sporego zastrzyku bawialności!
Plusik za budowaną z klocków kabinę. Nie jest oczywiście tak gładka jak gotowa, wykonana z jednego elementu, ale ta tutaj prezentuje się bardzo ładnie, do tego dostarcza sporo frajdy podczas składania.
Oczywiście śmigła można wprowadzić w ruch.
Jednak największą frajdę sprawiają czerwone chwytaki, które naprawdę „mogą chwytać”.
Co umożliwia łapanie ciężkich przedmiotów, jak samochód terenowy, czy pełny transporter palet!
Mechanizm jest bardzo prosty. Wystarczy przesunąć listewkę idącą wzdłuż ogona, co spowoduje ruch chwytaków. Dzięki gumce, po odciągnięciu listewki, chwytaki wrócą do rozwartego stanu. Działa ta naprawdę świetnie, choć niestety podczas zabawy niektóre elementy będą się dość mocno wycierać, do tego gumka jest non stop tarmoszona, co pewnie nie wpłynie na jej długą żywotność. Ale sama zabawa jest przednia!
Największy zestaw City Jungle w pełnej okazałości!
Jest tego tutaj trochę i trzeba przyznać, poszczególne elementy wypadają całkiem nieźle. Świątynia nie jest cudem świata, ale jest całkiem zgrabnie złożona, wypełniona niezłymi pomysłami, i mimo niedoróbek, nawet wizualnie może się podobać. Karykaturalna terenówka jest „pocieszna”, a do tego idealnie współgra z helikopterem transportowym, który bez problemu może ja „chwycić”. Sam helikopter to rewelacja, fajnie się go składa, prezentuje się bardzo ładnie, do tego posiada bardzo mocny akcent bawialności, czyli chwytaki, dzięki którym możemy przewozić nie tylko terenówkę, ale też transporter palet. Cieszy w zestawie spora liczba dodatków, jak trzy palety czy aż dwa motocykle i sporo dodatkowych narzędzi. Rosiczka wypada także bardzo dobrze, nie poskąpiono jej elementów, co tylko wyszło jej na zdrowie. Łódź to bardzo prosta konstrukcja, nie posiada większych wad, ale pełni tu role wypełniacza, czy tylko dodatku, o którym dość szybko się zapomina. Wieża załadunkowa budzi sprzeczne uczucia. Nie jest zła, do tego zabawa w załadunek potrafi dostarczyć frajdy, jednak razi strasznie zastosowanie podstawy tylko tam gdzie konstrukcja styka się z podłożem. Wygląda to tragicznie i strasznie „biednie”. Dobre wrzenie psuje też dziwny podjazd na pomost, wygląda to bardzo nieelegancko.
W ogólnym rozrachunku zestaw z czystym sercem polecam. Pierwsze wrażenie nie było aż tak dobre, spodziewałem się czegoś gorszego, sądziłem, że będę znowu strasznie marudził, a tu taka niespodzianka. Przyjemne składanie, świetna zabawa, niezłe pomysły, do tego sporo elementów wykonanych ze smakiem. Są minusy i zdarza się fuszerka, ale o dziwo, w tym zestawie jest tego dość mało. Na plus także należy zaliczyć spora liczbę minifigurek, choć same w sobie nie porywają, to jednak są dość zróżnicowane i wykonane po prostu poprawnie. A kotek, jak wspominałem wcześniej, jest gwiazdą, a to że jest w mocnym żółtym odcieniu tylko dodaje mu uroku. Pozostaje kwestia ceny, która niestety nie jest mała, i wydaje się nieco przesadzona. Jakby udało się upolować zestaw w nieco niższej cenie, warto rozważyć zakup, niestety z powodu ograniczonej dostępności, może być z tym problem. Ale warto poszukać! Niezłe zwieńczenie serii, aż dziw, że zestaw został zakwalifikowany jako pozakatalogowy.
Elementy pozostałe po budowie.
Podsumowanie całej serii „już się pisze”, choć obawiam się, że w tym roku nie uda się go skończyć.
Jak zwykle najlepszy jednocześnie podsumowujący całą serię zestaw jest Pozakatalogowy 😛
MUST HAVE!
Szkoda, że w takim zestawie odpuszcza się płytki bazowej, dużo ciekawiej byłoby to wszystko zmieścić na takiej solidnej podstawie jak płytka bazowa z zestawu piraci 6273 albo coś w ten deseń, niestety chyba takich setów już raczej nie uświadczymy. Recenzja super
Cieszę się, że się podoba! Płytki niestety obecnie są w niełasce, zbyt duże koszty produkcji, jednak szkoda, że nawet składając podstawy z mniejszych elementów, aż w taki sposób się oszczędza. Przecież wysunięcie podstaw na parę studów, zrobienie czegoś w formie marginesu wokół budowli powinno wpłynąć raczej pozytywnie.
Pozakatalogowe są nei do dstania w normalnych cenach… Więc nie ma co. 😛 Mogli temu helikopterowi dorobić jeszcze płozy, byłby wodolot i koła terenowe i był by samochód terenowy. Śmigłami mógłby karczować dżunglę.
Fajnie że ci się podobał przypominam że to ja go zaprownowalem 😉 Sam bym go chętnie kupił